niedziela, 7 października 2012

Prolog


Już po raz ostatni patrzę na ten pokój, który do niedawna był wypełniony pluszakami, kolorowymi plakatami. Czy będzie mi tego brakować?  To chyba oczywiste. Całe moje
dzieciństwo.. Wszystkie zabawy, pomysły na dalsze życie, godzinne rozmowy przez telefon
z nią, nieprzespane noce przez długie rozmyślanie.. Z zamysłu wyrwał mnie dźwięk przychodzącego sms'a na mój telefon który miałam schowany w swojej kieszeni od spodni.
"Jesteśmy pod domem, rusz się" . Przeczytałam wiadomość i ostatni raz zerknęłam na moje łóżko które kiedyś było dla mnie ogromne. Delikatnie się uśmiechnęłam i zeszłam na dół do kuchni, gdzie czekali na mnie rodzice z moimi torbami. Było mi ciężko się rozstawać z nimi ale jednak chciałam się też usamodzielnić. Mama stała cała zapłakana a tata ją tylko obejmował. Ostatni raz rzuciłam im się na szyje i mocno przytuliłam. Wzięłam walizki i wyszłam przed dom gdzie stało już auto rodziców Jamie. Mieli odwieźć nas na lotnisko. Z Miami do Atlanty było 662 mil. Nasz samolot odlatywał o 10, czyli dokładnie za trzy godziny. Czas mieliśmy dobry. Z auta wyszedł pan Berger i pomógł mi spakować walizki do bagażnika.  Szybkim gestem przywitał się z moim tatą i wskazał na auto gdzie miałam wsiadać. Ucałowałam w policzek swoją mamę i wsiadłam do auta rodziny Berger. Ledwo co otworzyłam drzwi na szyję rzuciła mi się Jamie.. tak, to właśnie z tą wariatką, którą kocham ponad życie wyjeżdżam na studia do Atlanty czy to nie jest cudowne? Drzwi do naszej wymarzonej przyszłości stoją przed nami otworem. Po 40 minutach drogi i rozmowie z Jamie i jej rodzicami dojechaliśmy na lotnisko.  Wysiadłyśmy z auta i szybko wyjęłyśmy walizki z bagażnika. Pożegnałyśmy się z rodzicami mojej przyjaciółki i ruszyłyśmy na odprawę. Po tym całym zamieszaniu które działo się na lotnisku zajęłyśmy miejsca w samolocie i jeszcze przez chwilę rozmawiałyśmy i wyobrażałyśmy sobie jak się wszystko teraz potoczy. Jednak po chwili włożyłyśmy słuchawki do uszu, włączając ulubione piosenki i oddałyśmy się całkowicie zmęczeniu. Po lądowaniu wsiadłyśmy do jednej z taksówek i podałysmy adres kierowcy, wkładającego nasze walizki do bagażnika. Po drodze zastanawiałyśmy się, jak będzie wyglądać nasze wspólne życie. Na miejscu szybko wyszłyśmy z pojazdu i podekscytowane chwyciwszy swoje bagaże, ruszyłyśmy do wejścia. Z prędkością światła dostałyśmy się na pierwsze piętro i zapukałyśmy. - Dzień dobry, jak minęła panienkom podróż? - z uśmiechem otworzył nam starszy mężczyzna koło 70-siątki. To właśnie od niego wynajmowałyśmy swój zakątek, bo on sam przeprowadzał się do syna na drugim końcu miasta.   
 - W porządku, dziękujemy - odpowiedziała moja przyjaciółka i przepuściła mnie w drzwiach. Mężczyzna jeszcze raz opowiedział nam, jak dostać się do najbliższych sklepów i na uczelnię, po czym dał nam klucze i pożegnawszy się opuścił mieszkanie. Wieczorem, gdy rozpakowałyśmy juz część rzeczy, wykąpane i w piżamach, usiadłyśmy obok siebie na kanapie. Zaczęłyśmy wesoło rozmawiać i wybierałyśmy film do obejrzenia.   
- Czekaj- Jamie wstała z miejsca i ruszyła do jednej z walizek. Wyciągnęła świeczki, które pozapalała w kilku miejscach i słodkie wino, które obie uwielbiałyśmy - no wiesz, trzeba uczcić wolność. W końcu razem, w jednym mieszkaniu, na studiach i bez rodziców.   
- Dawaj - wyszczerzyłam się do niej i zrobiłam miejsce koło siebie - Masz więcej? 
 - No jasne, jeszcze trzy butelki. Dzisiaj się upijemy - zaśmiała się.  
 - No ekstra, polewaj - postawiłam na stoliku dwa kieliszki i przykryłam nasze nogi kocem. Berger rozlała alkohol do naczyń i podałą mi jeden z nich.  
 - Za co pijemy?  
 - Za nas - uśmiechnęłam się delikatnie.  
 - Za nas - potwierdziła i stuknąwszy się kieliszkami, upiłyśmy odrobinę.


Julie Smith

Na ogół dziewczyna sympatyczna i towarzyska. Potrafi dążyć do celu i
cieszyć się chwilą. Na studiach szuka  większej możliwości rozwinięcia się.

Jamie Berger
Dziewczyna pełna energii i wystrzałowych pomysłów którymi zadowala wszystkie 
osoby w swoim otoczeniu. Jednak jest też delikatna, wrażliwa i uczuciowa. Na studiach szuka
więcej wyzwań i nowych znajomości dzięki którym zajdzie daleko.

*Prolog pisany z pomocą Karoliny*

To moje drugie opowiadanie, które myślę, że się rozwinie jeszcze bardziej niż poprzednie i będzie się
Wam je przyjemnie czytało i będziecie zaskakiwać mnie swoimi opiniami w komentarzach. W 1 rozdziale się już wszystko zacznie powoli rozkręcać.. a tym czasem zachęcam do komentowania i dzielenia się ze mną swoimi pomysłami na ciąg dalszy w komentarzach lub na Twitterze ( @ForeverBelieb12 ). Na dziś tyle i zapraszam na te blogi z opowiadaniami :
http://thinkin-about-you-justin.blog.onet.pl
http://ladylonelyrauhl2.blogspot.com
http://how-beautiful-u-are-to-me.blogspot.com

Do napisania <3

9 komentarzy:

  1. Cy ja się, kurwa, nauczę korzystać z blogspotu? o.O złośliwe skurwysyństwo o.O


    KOCHANIEEEE :D:D TY WIESZ CO JA MYŚLĘ :))))) ;****** jest suuupeeeer

    teraz czekam na wiadomość o nowym rozdziale ;)) w razie czego służę ponownie pomocą ;D

    niektórzy zwą mnie @GirlLikeOther, ale...
    jestem
    Sąsiadką Od Cukru ;D xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie się zapowiada i oczywiście czekam na 1 rozdział <3 :*
    btw, mój blog to lonelyladyrauhl2.blogspot.com pomyliłaś się w adresach :P

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no ciekawie się zaczyna. Czekam na kolejny rozdział, zapraszam do mnie. I czy mogłabyś mnie informować na tt?
    @ThisIsTheSwagie

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie się zaczyna ;) Informuj mnie na tt jak możesz: @HurricaneOfSwag

    OdpowiedzUsuń
  5. baaardzo ciekawie się zapowiada. czuję, że będę stało czytelniczką ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uhuuu juz mi sie podoba :D teraz tylko czekam na rozwiniecie akcjii jak najdluuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzsze rozdzialy bo wciagaja. Oby tak dalej<3 P.S. Bede stale odwiedzac ; ))

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam blogi z opowiadaniami o JB <3 powodzenia w dalszym tworzeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawie ^^ <3 @swag_usa

    OdpowiedzUsuń
  9. Super czekam na nn poinformuj mnie na gg 3609021

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, to wiele dla mnie znaczy. Dziękuję z całego serca :*